Klient
czwartek, 22 luty 2024
Styling
Powiem szczerze, takiej porażki fryzjerskiej dawno nie widziałem. Zapisałem się na męską trwałą, gdzie cena już na samym początku była gruba przesada (280 zł, gdzie w innych salonach chodzi po 50-100) pokazałem fryzjerce na zdjęciach czego oczekuje - lekkiej trwałej, która będzie LEKKO kręcić moje włosy. Czyli wystarczyło tylko zamienić wałki na grubsze, nic więcej. Sama fryzjerka podkreślała, że dawno trwała nie jest taka modna i nie ma tylu klientów. Co najlepsze, nie wszystkie włosy mi w ogóle zakręciła.. po bokach wystają proste włosy a tyłu nawet nie ruszyła. Po zdjęciu wałków i pójścia wysuszyć włosy dosłownie załamałem się i to mocno, pierwszy raz widząc moje włosy miałem łzy w oczach patrząc w lustro. A żeby jeszcze bardziej chcąc dowalić mi, dała fryzjerka jakiś olej na te włosy, gdzie jeszcze bardziej je przetłuściła, a ja zaczęłam wyglądam jakby mnie piorun kopnął. Fryzjerka upewniała mnie że to się ogarnie po 2 dniach i częstych myciach, spokojnej NIC SIĘ NIE ZMIENIŁO